19 marca 2011 • W regionie • PAPGazoport w Świnoujściu im. ś.p. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego
"To Lech Kaczyński w 2005 r., w trakcie kampanii prezydenckiej jako pierwszy polityk podniósł propozycję budowy gazoportu i zadeklarował, że jak zostanie prezydentem, to projekt znajdzie się w programie jego prezydentury" - mówił Brudziński.
Jego zdaniem podjęta przez Kaczyńskiego decyzja o inwestycji mającej zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju była "na miarę decyzji wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego w okresie międzywojennym". (Kwiatkowski poprzez swoje decyzje przyczynił się do rozwoju gospodarczego kraju, m.in. do niego należy decyzja o budowie portu w Gdyni - PAP)".
W kontekście rocznicy katastrofy smoleńskiej, jesteśmy tu na Pomorzu Zachodnim to winni prezydentowi Kaczyńskiemu, który nie bał się podjąć decyzji o budowie gazoportu , by w ten sposób mu podziękować, docenić jego zaangażowanie i uczcić pamięć"- powiedział Brudziński.
23 marca ma być wmurowany kamień węgielny pod budowę terminala do odbioru tankowców ze skroplonym gazem LNG, czyli gazoportu w Świnoujściu. Inwestycja o wartości 2,9 mld zł ma zostać ukończona w połowie 2014 r. Za budowę gazu odpowiada czterech inwestorów: spółka Polskie LNG, Zarząd Portów Morskich Szczecin - Świnoujście, Urząd Morski w Szczecinie i spółka Gaz-System. Terminal, który jest ważną częścią bezpieczeństwa energetycznego kraju ze względu na możliwość dywersyfikacji dostaw gazu zaprojektowała kanadyjska firma SNC Lavalin Services Ltd. Buduje włosko-francusko-kanadyjsko-polskie konsorcjum. Nadzór nad inwestycją pełni brytyjska firma Atkins Ltd. Przyłączanie gazoportu do sieci przesyłowej zaplanowano na rok 2013. Rok później powinien nastąpić rozruch mechaniczny i technologiczny terminalu. 30 czerwca 2014 r. gazoport ma zostać przekazany do eksploatacji. Początkowa zdolność przeładunkowa terminalu to 5 mld m sześc. rocznie, czyli ok. jednej trzeciej obecnego zużycia gazu w Polsce. Po wybudowaniu kolejnego zbiornika zdolność przeładunkowa wzrośnie do 7,7 mld m sześć. LNG.