Inżynier i menedżer, były minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, studia podyplomowe, a także szereg kursów w zakresie zarządzania i finansów. Pracował na statkach zachodnich armatorów jako oficer, a także w firmach transportowych i budowlanych. Zajmował kierownicze stanowiska w spółkach prawa handlowego. W Kancelarii Prezydenta RP był ekspertem ds. gospodarki morskiej i bezp. energetycznego. Od listopada 2011 r. w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości (Komitet Polityczny). W PE pracuje już drugą kadencję. Członek ważnej Komisji - Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Więcej

Aktualności

14 grudnia 2009 • Parlament EuropejskiMarek Gróbarczyk o Europejskim instrumencie mikrofinansowym na rzecz zatrudnienia i włączenia społecznego

Pani Przewodnicząca! Panie Komisarzu! W świetle prowadzonej debaty należy zwrócić uwagę na fakt całkowitego pominięcia w strategii realizowanej przez Komisję Europejską zatrudnienia w gospodarce morskiej. Od wielu lat z powodu braku zintegrowanej polityki morskiej trwa systematyczne zamieranie tej branży w Unii Europejskiej, a warto sobie uświadomić, że jest to ogromny rynek pracy.

Zmarginalizowany przemysł stoczniowy, w Europie skutecznie eliminowany przez dumpingową politykę państw Dalekiego Wschodu, dodatkowo nie znalazł wsparcia również i w Komisji Europejskiej. Tylko w moim kraju, w Polsce, działania Komisji Europejskiej doprowadziły do upadku przemysłu stoczniowego, w wyniku czego kilkanaście tysięcy osób straciło bezpośrednio pracę, a pośrednio ilość ta jest szacowana na blisko 80 tys. osób. Branża ta nie zniknie jednak ze światowej gospodarki. Wzorem lat ubiegłych przeniesie się do krajów Dalekiego Wschodu, kosztem rynku pracy w Europie. Ogromnym zagrożeniem jest brak strategii powrotu statków pod narodowe bandery. W wyniku takiego działania Europa bezpowrotnie traci ogromne przychody, które trafią do tzw. rajów podatkowych.

Następnym niezwykle ważnym elementem polityki Komisji Europejskiej jest rybołówstwo, nierzadko będące jedyną branżą pobudzającą nieuprzemysłowione obszary Unii Europejskiej. Komisja skupia się przede wszystkim na redukcji floty, nie hamując masowego dalekowschodniego importu, chociażby toksycznej pangi, na rynek europejski. W dobie kryzysu polityka Komisji Europejskiej musi stwarzać podstawy do rozwoju gospodarki, a nie doraźnie leczyć skutki błędnej strategii.