29 lutego 2012 • W regionie • GP CodziennieWszystkie kurki w rękach Rosji
Konsorcjum Nord Stream sprawdza możliwość rozbudowy Gazociągu Północnego o dwie dodatkowe nitki, tak aby Rosję z Niemcami bezpośrednio połączyły cztery, a nie jak obecnie dwie nitki przesyłowe. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Gróbarczyk nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia ze stopniowym odcinaniem Polski i państw bałtyckich od unijnego systemu gazowego.
Konsorcjum Nord Stream rozważa rozbudowę Gazociągu Północnego z dwóch do czterech rur. Potwierdził to w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Steffen Ebert, rzecznik prasowy konsorcjum Nord Stream, który co prawda przyznaje, że na razie nie ma konkretnej decyzji, ale potwierdza jednocześnie, że w sprawie rozbudowy prowadzone są dyskusje. „Ostateczna decyzja w kwestii ewentualnej rozbudowy Gazociągu Północnego zapadnie w ciągu najbliższych miesięcy” – powiedział Ebert. Aby rozbudować gazociąg, potrzebne będą nowe pozwolenia, ale Nord Stream jest znany ze swojej skuteczności w kwestiach administracyjnych.
Potwierdza to w rozmowie z „Codzienną” europoseł PiS Marek Gróbarczyk, były minister gospodarki morskiej, który jest przekonany, że jeżeli Nord Stream zdecyduje się na dwie dodatkowe nitki, to uzyskanie potrzebnych dokumentów będzie dla niego zwykłą formalnością. „Mają już drogi przetarte w niemieckiej administracji i duże doświadczenie w tej materii” – twierdzi Gróbarczyk, dodając, że trzecia i czwarta nitka – jeżeli powstaną – będą przyklepaniem klęski rządu Donalda Tuska zarówno w kwestii zapewnienia dla Polski bezpieczeństwa energetycznego, jak i w planowanego rozwoju polskiego portu w Świnoujściu. „Cztery rury na dnie Bałtyku to całkowite przekierunkowanie gazu z drogi lądowej na Gazociąg Północny, co spowoduje odcięcie krajów bałtyckich i Polski od możliwości kontroli dostaw tego surowca i ogromne uzależnienie tych państw od Moskwy” – stwierdził Gróbarczyk, dodając, że takie rozwiązanie spowoduje, iż dystrybucja europejskiego gazu znajdzie się w Niemczech. „To już nie Norwegia, Francja czy Wielka Brytania będą decydowały o dystrybucji tego surowca w Europie, teraz kurki będą skoncentrowane w niemieckich rękach” – powiedział europoseł.
Konsorcjum Nord Stream rozważa rozbudowę Gazociągu Północnego z dwóch do czterech rur. Potwierdził to w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Steffen Ebert, rzecznik prasowy konsorcjum Nord Stream, który co prawda przyznaje, że na razie nie ma konkretnej decyzji, ale potwierdza jednocześnie, że w sprawie rozbudowy prowadzone są dyskusje. „Ostateczna decyzja w kwestii ewentualnej rozbudowy Gazociągu Północnego zapadnie w ciągu najbliższych miesięcy” – powiedział Ebert. Aby rozbudować gazociąg, potrzebne będą nowe pozwolenia, ale Nord Stream jest znany ze swojej skuteczności w kwestiach administracyjnych.
Potwierdza to w rozmowie z „Codzienną” europoseł PiS Marek Gróbarczyk, były minister gospodarki morskiej, który jest przekonany, że jeżeli Nord Stream zdecyduje się na dwie dodatkowe nitki, to uzyskanie potrzebnych dokumentów będzie dla niego zwykłą formalnością. „Mają już drogi przetarte w niemieckiej administracji i duże doświadczenie w tej materii” – twierdzi Gróbarczyk, dodając, że trzecia i czwarta nitka – jeżeli powstaną – będą przyklepaniem klęski rządu Donalda Tuska zarówno w kwestii zapewnienia dla Polski bezpieczeństwa energetycznego, jak i w planowanego rozwoju polskiego portu w Świnoujściu. „Cztery rury na dnie Bałtyku to całkowite przekierunkowanie gazu z drogi lądowej na Gazociąg Północny, co spowoduje odcięcie krajów bałtyckich i Polski od możliwości kontroli dostaw tego surowca i ogromne uzależnienie tych państw od Moskwy” – stwierdził Gróbarczyk, dodając, że takie rozwiązanie spowoduje, iż dystrybucja europejskiego gazu znajdzie się w Niemczech. „To już nie Norwegia, Francja czy Wielka Brytania będą decydowały o dystrybucji tego surowca w Europie, teraz kurki będą skoncentrowane w niemieckich rękach” – powiedział europoseł.
Czy uważasz, że rząd PO-PSL dbał w sposób należyty o sprawy ludzi związanych z gospodarką morską?
Głosów ogółem: 320
16 lipca 2015 | wPolityce.pl
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się teraz, Prawo i Sprawiedliwość zyskałoby samodzielną większość - wynika z badania pracowni Estymator dla Newsweeka
PiS
43
PO
28
Ruch Kukiza
10
PSL
5
SLD
5