Inżynier i menedżer, były minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, studia podyplomowe, a także szereg kursów w zakresie zarządzania i finansów. Pracował na statkach zachodnich armatorów jako oficer, a także w firmach transportowych i budowlanych. Zajmował kierownicze stanowiska w spółkach prawa handlowego. W Kancelarii Prezydenta RP był ekspertem ds. gospodarki morskiej i bezp. energetycznego. Od listopada 2011 r. w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości (Komitet Polityczny). W PE pracuje już drugą kadencję. Członek ważnej Komisji - Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Więcej

Aktualności

11 czerwca 2012 • W regionie • Gazeta Wyborcza SzczecinMarek Gróbarczyk uczestnikiem Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego

Mariusz Kolwas, urzędujący od kwietnia prezes Silesii, mówił w Szczecinie o błędach poprzednika i przedstawił scenariusze na zagospodarowanie terenów dawnej stoczni szczecińskiej. PO: Mamy nadzieję, że się uda. PiS: To bajanie. SLD: Skończmy z tą Silesią.

Spotkanie z nowym prezesem katowickiego Towarzystwa Finansowego Silesia było głównym punktem poniedziałkowego posiedzenia zachodniopomorskiego zespołu parlamentarnego.

To m.in. od działań zarządu państwowego TFS zależą dalsze losy stoczni. Silesia jest na cenzurowanym, bo poprzedni szef Wojciech Bańkowski zostawił po sobie jak najgorsze wrażenie. Majątek wydzierżawił niewiarygodnej firmie Kraftport, która rzekomo miała produkować statki. Tą umową zajmuje się prokuratura. Bańkowski został w październiku ub.r. odwołany. Kolwas został powołany w jego miejsce dopiero w kwietniu. Przez pół roku TF nie miało zarządu. Nie miał kto decydować o postoczniowym majątku.

Jakie plany wobec stoczni w Szczecinie ma nowe szefostwo TF?

Nowy prezes przyznał na spotkaniu z politykami, że umowa z Kraftportem nigdy nie powinna być zawarta. - Został wykonany ordynarny przekręt - stwierdził bez ogródek.

Kolwas odrzuca plany zagospodarowania postoczniowych terenów, których efektowną wizualizację zaprezentowano w Szczecinie jeszcze za czasów Bańkowskiego: teren po stoczni miał wypełnić się loftami, biurowcami, inkubatorami przedsiębiorczości, a produkcja okrętowa prowadzona miała być na niewielkim skrawku. Te wizualizacje idą teraz do kosza.

Prezes Silesii ma kilka pomysłów na stocznię. Wariant pierwszy: majątek postoczniowy, tak jak do tej pory, wydzierżawiany jest różnym spółkom. Wariant drugi: majątek zostaje sprzedany dużemu inwestorowi zewnętrznemu. Wariant trzeci: Silesia oraz inwestor wspólnie prowadzą działalność gospodarczą. Wkładem Silesii byłby np. postoczniowy majątek.

Kolwas zaznaczył, że podejmując decyzję, będzie kierował się korzyściami dla regionu. Ma nadzieję, że uda się odtworzyć produkcję statków.

Zapewniał zachodniopomorskich parlamentarzystów, że inwestor zostałby szczegółowo sprawdzony, żeby nie okazał się "zakatarzony" (w 2009 r. stocznię miał kupić katarski inwestor, ale pieniędzy nie wpłacił).

Co ostatecznie będzie się działo z majątkiem dawnej stoczni, na jakie branże należy postawić? W tych kwestiach Silesii doradzać będzie firma konsultingowa. Do sześciu firm TF wysłało ofertę współpracy.

Co na te pomysły politycy?

- Gdybym nie widział szans, to nowego prezesa na spotkanie bym nie zapraszał - mówi Arkadiusz Litwiński, poseł PO i szef zachodniopomorskiego zespołu parlamentarnego.

Litwińskiemu spodobały się zapewnienia, że wybierając inwestora, Silesia będzie kierować się nie ceną oferowaną za majątek, a perspektywą powodzenia przedsięwzięcia. Chce przekonać TF, by majątkiem w Szczecinie zarządzała powołana do tego celu spółka lokalna, a nie z Katowic.

Sceptyczna wobec nowych planów Silesii jest opozycja.

- Skończmy z tym bajaniem - mówi Joachim Brudziński. - Przecież Silesia nie ma najmniejszego doświadczenia w sektorze stoczniowym.

- Skończmy z tą Silesią. Nie mają żadnej koncepcji. Jedyna to wynajęcie firmy konsultingowej - uważa Dariusz Wieczorek, radny sejmiku, SLD.

SLD twierdzi, że najlepszym wyjściem jest komunalizacja. Tereny postoczniowe weszłyby we władanie samorządu województwa i miasta.

TF Silesia hale i pochylnie do produkcji statków kupiło w listopadzie 2010 r. Był to strategiczny majątek zamkniętej w 2009 r. państwowej Stoczni Szczecińskiej Nowa. Celem transakcji było wznowienie działalności produkcyjnej, najlepiej stoczniowej.