Inżynier i menedżer, były minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, studia podyplomowe, a także szereg kursów w zakresie zarządzania i finansów. Pracował na statkach zachodnich armatorów jako oficer, a także w firmach transportowych i budowlanych. Zajmował kierownicze stanowiska w spółkach prawa handlowego. W Kancelarii Prezydenta RP był ekspertem ds. gospodarki morskiej i bezp. energetycznego. Od listopada 2011 r. w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości (Komitet Polityczny). W PE pracuje już drugą kadencję. Członek ważnej Komisji - Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Więcej

Aktualności

15 kwietnia 2013 • W regionie • Kurier SzczecińskiMarek Gróbarczyk i Joachim Brudziński o dyskryminacji polskich rybaków (materiał foto)

Parlamentarzyści PiS twierdzą, że UE traktuje polskich rybaków jak kłusowników. Zapowiadają interpelację w tej sprawie do ministra rolnictwa.

Polska flota rybacka z 790 jednostkami była skontrolowana przez Brukselę blisko 11 tys. razy. W tym samym czasie licząca ponad trzy i pół raza więcej statków flota duńska - tylko 1719 razy.

Joachim Brudziński i Marek Gróbarczyk - poseł i europoseł PiS - poinformowali, że składają interpelację do ministra rolnictwa Stanisława Kalemby w sprawie rażącej dyskryminacji polskich rybaków.

Jak to możliwe, że polska flota rybacka (790 statków) od maja 2007 r. do grudnia 2011 r. była kontrolowana blisko 11 tys. razy, a duńska (około 2,8 tys. statków) tylko 1719 razy? Politycy opozycji tworzą hipotezy:

- Może chodzi o to, by wmówić opinii publicznej, że polscy rybacy to kłusownicy, którzy zagrażają ekosytemowi - zastanawia się Joachim Brudziński.

- Polski rząd albo celowo działa na rzecz wielkich flot rybackich, albo jest to przejaw regularnej głupoty - dodaje Marek Gróbarczyk. - Te kontrole nie mają nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.

PiS oczekuje od ministra Kalemby poparcia poprawki Parlamentu Europejskiego, która mówi, że liczba kontroli statków rybackich powinna być proporcjonalna do wielkości floty danego kraju.

- Obecnie trwa komisja trójstronna. Rozmowy prowadzi Parlament Europejski, Komisja Europejska i Rada UE. Niestety, polski minister poparł stanowisko rady, która chce usunąć tę poprawkę - wyjaśnia europoseł.

To bardzo bulwersuje polityków PiS. Dodają oni również, korporacje zagraniczne, które przemysłowo odławiają szprota i śledzia (na paszę), przerwały w naszym morzu łańcuch pokarmowy.

- Przez to mamy dziś w Bałtyku tak chudego dorsza - dodaje Gróbarczyk.

Politycy podkreślają też, że liczba uchybień wykryta podczas kontroli na polskich statkach jest porównywalna z krajami, które o wiele rzadziej były nękane inspekcjami. Dla przykładu, w Polsce było 123 uchybień, a we flocie szwedzkiej (1390 statków, 1580 kontroli) 117.