Inżynier i menedżer, były minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, studia podyplomowe, a także szereg kursów w zakresie zarządzania i finansów. Pracował na statkach zachodnich armatorów jako oficer, a także w firmach transportowych i budowlanych. Zajmował kierownicze stanowiska w spółkach prawa handlowego. W Kancelarii Prezydenta RP był ekspertem ds. gospodarki morskiej i bezp. energetycznego. Od listopada 2011 r. w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości (Komitet Polityczny). W PE pracuje już drugą kadencję. Członek ważnej Komisji - Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Więcej

Aktualności

18 czerwca 2013 • W regionie • Polskie Radio SzczecinRząd premiera Tuska dąży do likwidacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej

Rząd dąży do likwidacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - mówią politycy PiS. Dowodem ma być udzielenie niemieckiej firmie wyłączności negocjacyjnej w sprawie kupna kołobrzeskiego armatora. Wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki odpowiada, że PŻB powinna zacisnąć współpracę z Unity Line i dzięki temu konkurować z niemieckimi przewoźnikami.

W czarnych barwach przyszłość Polskiej Żeglugi Bałtyckiej widzi europoseł Prawa i Sprawiedliwości - Marek Gróbarczyk.

- Działania będą prowadzone do całkowitej likwidacji, poprzez bankructwo i sprzedaż, po cokolwiek innego, byle ten problem zszedł z rządu - mówi Gróbarczyk.


Wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej - Anna Wypych-Namiotko uważa, że polscy armatorzy promowi powinni współpracować. W ten sposób komentuje zabiegi Niemców w sprawie kupna PŻB. Twierdzi też, że konkurencja na linii ze Świnoujścia do Szwecji jest dobra.

- TT Line jeszcze nie weszło. Ktoś jednak prowadzi analizy korzyści z tego biznesu - mówi Wypych-Namiotko.

Tymczasem w poniedziałek związki zawodowe z Polskiej Żeglugi Bałtyckiej zerwały rozmowy z niemiecką firmą Poland Sweden Line, która chce kupić armatora. Negocjacje dotyczyły pakietu socjalnego dla załogi. Do porozumienia nie doszło, bo związkowcy domagali się trzech lat gwarancji zatrudnienia, a inwestor zaproponował im rok.

W PŻB pracuje obecnie 600 osób.