18 czerwca 2013 • W regionie • Polskie Radio SzczecinRząd premiera Tuska dąży do likwidacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej
Rząd dąży do likwidacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - mówią politycy PiS. Dowodem ma być udzielenie niemieckiej firmie wyłączności negocjacyjnej w sprawie kupna kołobrzeskiego armatora. Wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki odpowiada, że PŻB powinna zacisnąć współpracę z Unity Line i dzięki temu konkurować z niemieckimi przewoźnikami.
W czarnych barwach przyszłość Polskiej Żeglugi Bałtyckiej widzi europoseł Prawa i Sprawiedliwości - Marek Gróbarczyk.
- Działania będą prowadzone do całkowitej likwidacji, poprzez bankructwo i sprzedaż, po cokolwiek innego, byle ten problem zszedł z rządu - mówi Gróbarczyk.
Wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej - Anna Wypych-Namiotko uważa, że polscy armatorzy promowi powinni współpracować. W ten sposób komentuje zabiegi Niemców w sprawie kupna PŻB. Twierdzi też, że konkurencja na linii ze Świnoujścia do Szwecji jest dobra.
- TT Line jeszcze nie weszło. Ktoś jednak prowadzi analizy korzyści z tego biznesu - mówi Wypych-Namiotko.
Tymczasem w poniedziałek związki zawodowe z Polskiej Żeglugi Bałtyckiej zerwały rozmowy z niemiecką firmą Poland Sweden Line, która chce kupić armatora. Negocjacje dotyczyły pakietu socjalnego dla załogi. Do porozumienia nie doszło, bo związkowcy domagali się trzech lat gwarancji zatrudnienia, a inwestor zaproponował im rok.
W PŻB pracuje obecnie 600 osób.
- Działania będą prowadzone do całkowitej likwidacji, poprzez bankructwo i sprzedaż, po cokolwiek innego, byle ten problem zszedł z rządu - mówi Gróbarczyk.
Wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej - Anna Wypych-Namiotko uważa, że polscy armatorzy promowi powinni współpracować. W ten sposób komentuje zabiegi Niemców w sprawie kupna PŻB. Twierdzi też, że konkurencja na linii ze Świnoujścia do Szwecji jest dobra.
- TT Line jeszcze nie weszło. Ktoś jednak prowadzi analizy korzyści z tego biznesu - mówi Wypych-Namiotko.
Tymczasem w poniedziałek związki zawodowe z Polskiej Żeglugi Bałtyckiej zerwały rozmowy z niemiecką firmą Poland Sweden Line, która chce kupić armatora. Negocjacje dotyczyły pakietu socjalnego dla załogi. Do porozumienia nie doszło, bo związkowcy domagali się trzech lat gwarancji zatrudnienia, a inwestor zaproponował im rok.
W PŻB pracuje obecnie 600 osób.
Czy uważasz, że rząd PO-PSL dbał w sposób należyty o sprawy ludzi związanych z gospodarką morską?
Głosów ogółem: 320
16 lipca 2015 | wPolityce.pl
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się teraz, Prawo i Sprawiedliwość zyskałoby samodzielną większość - wynika z badania pracowni Estymator dla Newsweeka
PiS
43
PO
28
Ruch Kukiza
10
PSL
5
SLD
5