13 października 2014 • W regionie • PAPMarek Gróbarczyk: „chcemy pomocy publicznej dla polskich armatorów”
Pomocy publicznej dla polskich armatorów operujących na Bałtyku, których dotknie tzw. dyrektywa siarkowa, chcą zachodniopomorscy politycy PiS. Ich zdaniem, pomoc jest niezbędna, aby mogli konkurować z armatorami z innych krajów.
„1 stycznia 2015 r. wchodzi w życie tzw. dyrektywa siarkowa, która w sposób niezwykle istotny podniesie koszty funkcjonowania armatorów operujących na Bałtyku” - powiedział w poniedziałek w Szczecinie poseł PiS Joachim Brudziński. „I co robi polski rząd? Odpowiedź jest krótka - w świetle naszej wiedzy - nic nie robi. A to może oznaczać, że 1 stycznia koszty funkcjonowania naszych armatorów, a co za tym idzie również konkurencyjność naszych portów, ulegnie znacznemu pogorszeniu” - powiedział Joachim Brudziński.
PiS oczekuje od rządu „natychmiastowego” wystąpienia w tej sprawie do Komisji Europejskiej z zapytaniem o możliwości udzielenia pomocy publicznej dla krajowych armatorów - dodał.
W sprawie udzielenia pomocy armatorom trwają już prace rządu szwedzkiego, niemieckiego i fińskiego - uważa Joachim Brudziński. „Za chwilę obudzimy się z sytuacją, w której rząd niemiecki będzie dotował operatora TT-Line na Bałtyku. Nasi armatorzy Unity Line i Polska Żegluga Bałtycka w tym zderzeniu z dotowanym armatorem niemieckim polegną na starcie” - dodał.
Z kolei europoseł PiS Marek Gróbarczyk zwrócił uwagę, że konieczność używania paliw z ograniczoną zawartością siarki oznacza wzrost ich ceny o 50 proc. w stosunku do obecnie używanych. Jego zdaniem, spowoduje to wzrost opłat za przewóz towarów drogą morską średnio o 40 - 50 proc.
Politycy PiS zapowiedzieli, że złożą interpelację w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Unijna dyrektywa siarkowa nakłada obowiązek redukcji zawartości siarki w paliwach wykorzystywanych przez statki pływające na wodach Morza Bałtyckiego, Morza Północnego i Kanału La Manche (obszar SECA) z obecnego 1 proc. do 0,1 proc. Ma ona obowiązywać od 2015 roku.
„1 stycznia 2015 r. wchodzi w życie tzw. dyrektywa siarkowa, która w sposób niezwykle istotny podniesie koszty funkcjonowania armatorów operujących na Bałtyku” - powiedział w poniedziałek w Szczecinie poseł PiS Joachim Brudziński. „I co robi polski rząd? Odpowiedź jest krótka - w świetle naszej wiedzy - nic nie robi. A to może oznaczać, że 1 stycznia koszty funkcjonowania naszych armatorów, a co za tym idzie również konkurencyjność naszych portów, ulegnie znacznemu pogorszeniu” - powiedział Joachim Brudziński.
PiS oczekuje od rządu „natychmiastowego” wystąpienia w tej sprawie do Komisji Europejskiej z zapytaniem o możliwości udzielenia pomocy publicznej dla krajowych armatorów - dodał.
W sprawie udzielenia pomocy armatorom trwają już prace rządu szwedzkiego, niemieckiego i fińskiego - uważa Joachim Brudziński. „Za chwilę obudzimy się z sytuacją, w której rząd niemiecki będzie dotował operatora TT-Line na Bałtyku. Nasi armatorzy Unity Line i Polska Żegluga Bałtycka w tym zderzeniu z dotowanym armatorem niemieckim polegną na starcie” - dodał.
Z kolei europoseł PiS Marek Gróbarczyk zwrócił uwagę, że konieczność używania paliw z ograniczoną zawartością siarki oznacza wzrost ich ceny o 50 proc. w stosunku do obecnie używanych. Jego zdaniem, spowoduje to wzrost opłat za przewóz towarów drogą morską średnio o 40 - 50 proc.
Politycy PiS zapowiedzieli, że złożą interpelację w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Unijna dyrektywa siarkowa nakłada obowiązek redukcji zawartości siarki w paliwach wykorzystywanych przez statki pływające na wodach Morza Bałtyckiego, Morza Północnego i Kanału La Manche (obszar SECA) z obecnego 1 proc. do 0,1 proc. Ma ona obowiązywać od 2015 roku.
Czy uważasz, że rząd PO-PSL dbał w sposób należyty o sprawy ludzi związanych z gospodarką morską?
Głosów ogółem: 320
16 lipca 2015 | wPolityce.pl
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się teraz, Prawo i Sprawiedliwość zyskałoby samodzielną większość - wynika z badania pracowni Estymator dla Newsweeka
PiS
43
PO
28
Ruch Kukiza
10
PSL
5
SLD
5