Inżynier i menedżer, były minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, studia podyplomowe, a także szereg kursów w zakresie zarządzania i finansów. Pracował na statkach zachodnich armatorów jako oficer, a także w firmach transportowych i budowlanych. Zajmował kierownicze stanowiska w spółkach prawa handlowego. W Kancelarii Prezydenta RP był ekspertem ds. gospodarki morskiej i bezp. energetycznego. Od listopada 2011 r. w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości (Komitet Polityczny). W PE pracuje już drugą kadencję. Członek ważnej Komisji - Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Więcej

Aktualności
fot. www.eswinoujscie.pl

13 kwietnia 2012 • W regionie • www.iswinoujscie.plMarek Gróbarczyk uczestnikiem nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Świnoujścia poświęconej sytuacji w Morskiej Stoczni Remontowej (materiał video)

Radni wyrazili zaniepokojenie sytuacją w MSR. Wysłali apel do premiera.

W piątek (13.04) świnoujscy radni zebrali się podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta. Obrady dotyczyły sytuacji w Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu. Na sali obecny był prezes MSR Jacek Szafrański. Udział w dyskusji wzięli także posłowie Sejmu RP, Europarlamentu, a także radni Sejmiku Zachodniopomorskiego.

Sesja została zwołana po ujawnieniu, że szczecińska stocznia Gryfia, która wygrała przetarg na modernizację promu typu Karsibór musi zaciągnąć kredyt na remont, ponieważ nie jest w stanie samodzielnie sfinansować modernizacji. Poręczeniem kredytu miał być majątek MSR w Świnoujściu. Świnoujska stocznia zatrudnia na stałe 300 pracowników.

Na sesję przyjechali zachodniopomorscy parlamentarzyści: Michał Jach, Joachim Brudziński, Grzegorz Napieralski, Leszek Dobrzyński, europoseł Marek Gróbarczyk. Nieobecni byli posłowie PO, którzy przesłali na ręce przewodniczącego list w którym tłumaczyli swoją nieobecność pracą w parlamencie.

- W przypadku Stoczni Szczecińskiej też nas zapewniano, że nic złego się z nią nie stanie. Żeby za parę lat nie okazało się, że ta stocznia również przestanie istnieć. To jest ostatnia stocznia na tym terenie, która możemy stracić – mówił europarlamentarzysta Marek Gróbarczyk (PiS).


Podczas spotkania z radnymi, prezes Jacek Szafrański zapewnił, że stocznia jest w dobrej kondycji finansowej. W najbliższym czasie planuje jej dynamiczny rozwój, lecz do tego celu potrzebuje terenów inwestycyjnych. W związku z tym zwrócił się do samorządowców o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Zwrócił się także do załogi stoczni, tłumacząc, że szum nie służy pozyskiwaniu inwestorów i zaapelował o tworzenie pozytywnego klimatu.

- Sytuacja w stoczni jest stabilna od dwóch lat i ulega systematycznej poprawie. Mamy 25% wzrost sprzedaży. Zysk jest 3-krotnie wyższy niż w zeszłym roku – zaznaczył prezes Szafrański. - Stocznia stoi przed wyzwaniem budowy statków większego kalibru – dodał.

Prezes stoczni odniósł się także do zarzutów piastowania stanowisk w jeszcze dwóch innych stoczniach. W tym szczecińskiej stoczni Gryfia. Zaznaczył, że pierwszy raz spotyka się z taką sytuacją, że z tego powodu przedstawiany jest zarzut. Według niego konsolidacja trzech stoczni ma sens ekonomiczny. Jako przykład przedstawił niemieckie stocznie wschodniego Bałtyku.

- To jest mydlenie oczu konsolidacją. Widać to na przykładzie remontu promu Karsibór. Brakuje tu logiki i kompletnie przeczy teorii konsolidacji – mówił radny sejmiku zachodniopomorskiego Dariusz Wieczorek (SLD). Łamiecie wszystkie zasady ładu korporacyjnego – grzmiał Wieczorek.

Prezes stoczni zapewnił, że nie ma żadnych machinacji finansowych w stoczni, którą zarządza. Na koniec sesji radni zadecydowali o wysłaniu apelu w sprawie sytuacji w MSR do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska.

Zobacz materiał zdjęciowy ze spotkania: